- autor: victoria8, 2013-09-29 19:17
-
Po zwycięstwie w Krzyżanowicach przyszedł czas na pojedynek z liderem grupy Orłem Prusice. Victoria Zawonia stanęła przed wielkim wyzwaniem, pokonać drużynę, która po 6. kolejkach nie straciła jeszcze punktu...
W obozie gospodarzy panowało ogromne skupienie, do dyspozycji trenera nie było wielu zawodników, gdyż kilku boryka się z kontuzjami. W bramce stanął świetnie spisujący się Woźniak, na stoperze znakomicie dysponowany Kmieć, a przed nim doświadczony Kowalski. Na bokach młody Kaczmarek i Dziadek, którzy nie pozwalali przeciwnikowi na zbyt wiele. W środku pomocy zagrało świetnie współpracujące trio, Kmieć, Woźniak i Wiatr, na skrzydłach waleczni Gajdało i Bartela i na szpicy szybki Wawszczyk. Wszyscy mocno zdeterminowani, każdy świadomy tego, że kibice przyjechali zobaczyć dobre widowisko, nie zawiedli się. Pierwsza połowa nie była jednostronna,ale więcej akcji mieli gospodarze. W 10. minucie Dawid Kmieć podał piłkę do napastnika, piłka podbiła się dwa razy, a ten uderzył ją z powietrza obok bezradnego bramkarza. Kilka minut po tej akcji, Wawszczyk wyszedł sam na sam z bramkarzem i zmarnował stuprocentową sytuacje. Od tamtego momentu przyjezdni lepiej rozgrywali piłkę, starali się wyrównać, ale rewelacyjnie grająca obrona te próby przerywała. Do przerwy 1:0. Druga połowa to dominacja Orła. Goście stwarzali więcej sytuacji, posiadanie piłki było na ich korzyść, ale w szeregach Victorii nic się nie zmieniło. Determinacja, poświęcenie i wola walki sprawiła, że mimo naporu przeciwnika udało się wypracować koncertową kontrę. Wymiana piłki między Wawszczykiem i Gajdałą, sprawiła, że ten drugi idealnie dośrodkował piłkę do Dawida Kmiecie, który dobił rywali strzałem z główki. Jak przystało na lidera, bez walki meczu nie oddali, dalej nacierali, aż w końcu zawodnik wbiegł w pole karne i mocnym strzałem po długim słupku nie dał szans zawońskiemu bramkarzowi . Na boisku zawodnicy nie cofali nóg, często dochodziło do fauli, w konsekwencji czego sędzia doliczył aż 6 minut. Piłkarze z Prusic mocno wierzyli w to, że mogą jeszcze zmienić przebieg spotkania. Tymczasem na plac gry trener Szelawa wprowadził rezerwowych, Paluchowskiego i Kamele. Przeciwnicy atakowali, ale to właśnie zmiennicy ustalili wynik spotkania. Młodziutki Paluchowski rozpędzony wbiegł w pole karne i został sfaulowany w 96 minucie, do piłki podszedł Kamela i pewnym strzałem wprawił w euforie wszystkich kibiców i całą drużyne. Tym samym Victoria jest pierwszą drużyna, która pokonała Orła Prusice, a mecz jest pierwszym zwycięstwem na własnym boisku, co bardzo cieszy. Za tydzien spotkanie z Bumerangiem Wrocław, również w Sędzicach o godzinie 13.00. Zapraszamy.
Strzelcy bramek:
Paweł Wawszczyk 10
Dawid Kmieć 60'
Patryk Kamela 96''